Szparagi to drogocenne źródło witamin i składników mineralnych, zawierają bardzo mało kalorii, Panny Młode możecie je jeść bez obaw ;)
Ale, ale ...
Szparagi są też jednym ze skuteczniejszych afrodyzjaków!
Ja lubię szparagi solo, gotowane na parze, podane z jajkiem w koszulce.
Dziś proponuję Wam małą szparagową klasykę, jednak trochę przełamaną.
Zupa krem z zielonych szparagów,
bo to właśnie danie Wam dziś prezentuję, to idealny pomysł na lunch lub obiad w takie gorące dni jak dziś, kiedy to piszę :)
Myślę, że to również fajna alternatywa dla weselnego rosołku, który w majowe lub czerwcowe gorące dni może być po prostu za ciężki na początek weselnej imprezy :)
A zatem, potrzebujemy:
- 1,5 litra bulionu (warzywny lub mięsno-warzywny)
- pęczek szparagów
- pół szklanki mleka
- pół puszki mleczka kokosowego
- 3 szalotki
- łyżkę masła klarowanego
- kilka plastrów boczku
- sól morska, pieprz, kurkuma
Szparagi płuczemy, odcinamy twarde końcówki oraz główki. Główki odkładamy na bok, a resztę szparagów wraz z szalotkami podsmażamy na maśle przez kilka minut. Następnie zalewamy nasze warzywa bulionem i gotujemy aż szparagi będą miękkie (ok. 10-15 minut). Doprawiamy przyprawami. Zdejmujemy z ognia, miksujemy na gładki krem i stopniowo dolewamy mleko i mleczko kokosowe, ponownie wstawiamy na ogień i chwilkę gotujemy.
Główki naszych szparagów gotujemy w wodzie lub na parze przez ok. 2 minuty. Boczek kroimy na cieniutkie paseczki i podsmażamy na chrupiąco.
Zupę podajemy wraz z główkami szparagów i plastrami boczku.
Smacznego!
Dajcie znać jakie Wy lubicie potrawy ze szparagów!
Tekst i zdjęcia: Anna Cupczyńska
www.kolorselektywny.pl