Istnieje wszechobecna teoria, że perły na ślubie to nieszczęście, że perły na ślubie to łzy. Mówi się, że przynoszą pecha, bo powstają w bólu. Tworzą się w małżach najczęściej w wyniku reakcji na ciało obce, które wniknęło między muszlę małża, a jego płaszcz lub do wnętrza. W zależności od wielkości intruza przyjmują różne kształty. Ale dzięki temu, tworzą się piękne niepowtarzalne klejnoty. Należą do najwartościowszych kamieni szlachetnych.
Biżuteria: Jubitom Fotograf: Ela Barteczko |
Wydają się być twarde, jednak będące substancją organiczną podlegają zmianom i rozkładowi. Perły pęcznieją pod wpływem wilgoci, a wysychają podczas większej suszy. Może więc symbolizują jedno z najważniejszych przesłań na wspólne życie - o miłość jak o wszystko trzeba dbać. Kwiat podlewany pięknie rośnie, w przypadku braku wody usycha. Nie są więc, jak się ogólnie przyjęło, źródłem nieszczęścia czy tragedii, a przypomnieniem o dbanie, doglądanie i okazywanie uczuć drugiej osobie. Poszukajmy w nich głębszych symboli, a nie opierajmy się na mitach zabobonów.
Ponadto perłom przypisywano niegdyś ogromną moc leczniczą. Uważano, że sproszkowane perły leczą dolegliwości serca i układu krążenia. Idąc naszym tropem - należy im przypisać kolejną dobrą cechę i symbol - leczą serce, organ odpowiedzialny za życie, za miłość, za emocje, bo najważniejsze gdy serce drgnie. Może też i dlatego przypisywano im magiczną moc i używano do różnych magicznych eliksirów stosowanych przez czarodziejów. Perły jak żadne inne kamienie zżywają się z właścicielem. Świecą pełnym blaskiem, gdy jest on silny i zdrowy, matowieją gdy choruje. Tak więc dają nam dobroczynny znak gdy dzieje się coś złego.
Skąd się wzięło więc negatywne nastawienie do pereł jako do ślubnej biżuterii? Nie ma żadnego dowodu, że przynoszą nieszczęście - to identyczna sytuacja "kiedy czarny kot przebiegnie drogę". Niestety mamy tendencje do szukania winnych swoich poczynań i wypadków nie w sobie, a w otoczeniu. Dużo szybciej, a i ciekawej przekazuje się "zasłyszane" fakty o tym, że przyjaciółka koleżanki znajomej miała na ślubie perły, a potem to małżeństwo się rozpadło. A właściwie nie dane mi było słyszeć, że "Nowakowa" jest szczęśliwa ze swoim mężem bo miała na ślubie właśnie perły (a jeśli miała to nikt z nimi tego nie łączy - dlaczego??). A zatem, może nie bójmy się zakładać ich na ślubnym kobiercu, bo nie ulega wątpliwości, że dodadzą blasku każdej Pannie Młodej.
Najczęściej na ślubie Panny Młode zakładają je w postaci kolczyków i naszyjników lub blisko okalających szyję kołnierzy. Nadają klasy i wyjątkowości. Najbardziej popularne są białe, kremowe, a co bogatsze Panny Młode mogą sobie pozwolić na czarne, niebieskie czy brązowe. Są symbolem elegancji niewinności i bogactwa.
Biżuteria: Apart Fotograf: Sebastian Ścigalski |
Biżuteria: Apart Fotograf: Monika Liber |
Tekst i zdjęcia: Redakcja abcslubu.pl