Widzieliście w tym roku Srogiego Dziadka Mroza??
Chyba tylko na chwilę wpadł do Krakowa, by razem z Orkanem Ksawerym zatańczyć walca, a potem zniknął. I do świąt się nie pojawił.
A świąteczna sesja miała być taka mroźna i śnieżna! Płatki śniegu lecące z nieba, mróz skrzypiący pod nogami...
A tu nic czarna dziura, czarne chodniki i psińco
Nic to - postanowione - robimy sesję na święta - Panna Młoda mrozem malowana. Nie chcemy nikogo zawieść, a zwłaszcza siebie.
Idealnym miejscem na sesję staje się Barka na Wiśle. Nasza ulubiona Barka. Z kominkiem i stalowym, surowym wnętrzem.
Zbieramy ekipę i stawiamy sesje na nogi nawet bez Dziadka.
Nasza stylistka fryzur przyjeżdża nocą z Łodzi - Justyna z Nowej Fali (notabene jedna z fajniejszych nazw firm jaką znam), makijażystka z Krakowa - Ula Wilgierz, sukienki jadą z Pronuptii z Kielc - trochę się spóźniają, ale kto by tam się przejmował czy to 9 czy 11 :D.
Fotograf Michał Krawczyński startuje z Katowia, ale jest punktualnie na miejscu. Takie prawie międzynarodowe przedsięwzięcie. :)
Skoro świt o 6:45 wpadamy na Barkę razem z Justyną, którą odbieramy z Dworca Głównego. Zimno i nawet trochę mrozu też jest - zauważamy wchodząc na barkę. Gdyby nie wrodzony talent do utrzymania równowagi - orzeł byłby nie tylko na koszulkach Kupisza, a wywinięty :D. Trzymamy się dzielnie, tup, tup, tup i jesteśmy w środku.
Dostajemy gorącą herbatkę z goździkami od Moniki - managerki Barki. Pycha! Niespiesznie obmyślamy plan.
Bo najlepszy PLAN to BEZPLAN
|
Ula Wilgierz |
|
|
Modelka Aneta z Justyną z Nowej Fali |
Grunt, że zimowy tort już jest - Karolina z Cukierni Cieplak dowiozła dzień wcześniej i jak wicher pomknęła dalej.
Justyna zabiera się do dzieła i kręci włosy jak kołowrotki, w międzyczasie opowiadamy sobie anegdoty, kto po jakich studiach jest i co robi w życiu ;-)) To zupełnie nieodgadnięte, jak się ludzkie losy kręcą. Są z nami absolwenci chemii, biotechnologii, turystyki, handlu zagranicznego, technologii drewna.. Ba! Sroce spod ogona nie wypadliśmy!
Zakręcona Modelka następnie trafia w ręce Uli - mrozem malowana ;-) I już za chwilę jest gotowa.
Czekając na Spóźnialskie z Kielc bawimy się mroźną, srebrną biżuterią Acclamatio. Docierają też zimowe bukiety od krakowskich florystów.
Czego tu nie ma i co tu jest? ;-) Wszystko wspaniałe, ale buietach w innym materiale.
Wpadają Kielczanki i mamy nareszcie wspaniałości Pronuptii - zaczynamy na dobre.
|
Kramik Pronuptii, a przy nim najbardziej uśmiechnięta właścicielka - Magda Oszczepalska |
Tylko śniegu brak. To znaczy prawdziwego.
Radzimy sobie płatkami kokosowymi i dmuchamy jak Jambo Jety silnikami przy starcie.
|
Michał Czerwiński - Fotograf |
Nasz fotograf pracuje bez mrugnięcia okiem mimo, że w tle zawierucha kokosowo-śnieżna, a my wariaci zgarniamy po każdym ujęciu opadnięty śnieg, bo część śniegu znika w buziach dmuchających...
Powstają w międzyczasie inne fabuły i wątki poboczne. Rodzą się ciche gwiazdy na kolejne sesje.
|
Marysia Zając - Pronuptia |
|
Nowe odkrycie - Marysia w roli modelki |
|
Odkrycie nr 2 Justyna w roli modelki |
|
Na paluszkach hooooooooooop do góry! już ? już mam puszczać??!! |
|
To nie takie łatwe, by równo opadało! |
I tak powstała sesja zrodzona na cichej barce z brakiem kolęd w tle i śniegiem z płatków kokosowych tudzież "czegośtam" lekkiego skradzionego z wazonów barkowych.
Ale piękna i klimatyczna, a na pewno nasza od początku do końca.
Tekst i zdjęcia: Redakcja abcslubu.pl