Zdjęcie - Agnieszka Cudak |
Nie macie takiego wrażenia? Ślubny rynek został ogarnięty modą na wyszukiwanie w sieci inspiracji w danym kolorze, wzorze, formie, pomyśle, sezonie. To oczywiście bardzo pomaga odnaleźć drogę w pomyśle na ślub, który mamy, ale czy trochę nie hamuje naszej kreatywności?
Przesyłamy linki, ślemy zdjęcia, dopasowujemy jedno z drugim.
To nie jest tak, że jesteśmy przeciw, tylko na ostatnim spotkaniu z Parą Młodą zupełnie przypadkiem widziałam oferty kilku firm wyglądających dokładnie tak samo...
I tak sobie myślę, że inspiracje sieciowe to jedno - dobrze, że jest to kopalnia pomysłów. Zwłaszcza blogi amerykańskie mają masę rozwiązań, których my jeszcze nie znamy.
Ale jakoś brakuje mi pomysłów w których to Nasza Rodzima Para Młoda będzie pionierem :) Która zrobi coś samemu, tylko dla siebie, tylko w swoim stylu.
Ehhh, doba internetu, doba Facebook'a odbiera emocje i świat rzeczywisty. I mimo, że jesteśmy portalem internetowym, jak widać i słychać: koń jaki jest każdy widzi :)
Abcslubu.pl jakie jest każdy widzi ;)
Pamiętacie jeszcze świat kiedy nie było Facebook? Albo wujka Google czy cioci Mozilli - oni zawsze mają czas nam odpowiedzieć, nawet człowiek nie zdąży dobrze pomyśleć, a odpowiedź sama się znajduje :)))
Ewoluujemy wraz z postępem. My też.
Dziś rano w telewizji usłyszałam, że co trzecia para w USA poznaje się przez internet, w Polsce co szósta. Randkujemy coraz częściej w sieci, a nam jest szkoda tych pierwszych spojrzeń, dotyku rąk i bicia serca kiedy ludzie poznają się w realu, nie wiedząc o sobie nic wcześniej.
Ot taki temacik.
Natomiast to za co możemy podziękować wujkowi Google, to na pewno to, że zaczęliśmy przywiązywać większą uwagę do detali, do dekoracji, do zaproszeń, kwiatów...
Tekst: Redakcja abcslubu.pl