Tea-length czyli trudna długość do połowy łydki.Suknie ślubne 7/8 - plusy i minusy.

Jeśli należysz do wielbicielek sukni  ślubnych o długości 7/8 i nie komentujesz ich „patrz, woda w piwnicy” to ten artykuł jest dla Ciebie.

Suknie ślubne do połowy łydki czyli właśnie 7/8 (tea-length) to świetny krok w kierunku stylizacji wesela retro. Od kilku sezonów przeżywają swój renesans. Idealnie nadają się do stylizacji rodem z lat 50-tych.
Ale niestety, wiele Panien Młodych kocha się w tego typu sukni do momentu...przymierzenia. Czar pryska, długość nie odpowiada, fason nie pasuje i Panna Młoda wychodzi ze złamanym sercem szukać innego pomysłu na swoją stylizację ślubną.
Dlaczego tak się dzieje? Czy ten model  sukni do ślubu faktycznie jest aż tak wymagający?


Trudna długość  7/8 - czy aby na pewno?
Krąży pogłoska, że model ten jest idealny tylko dla bardzo wysokich dziewczyn, bo inaczej skraca sylwetkę. Owszem, jeśli nie zachowamy proporcji Panny Młodej suknia może zburzyć nam sylwetkę, ale od czego są przeróbki? Dla Panien Młodych średniego wzrostu proponuję model sukni 7/8 z krótkim lub lekko przedłużanym gorsetem i spódnicą dobrze wymierzoną tak, by pokazać ciut więcej niż połowę łydki (ale tylko ciut, bo inaczej uzyskamy efekt sukni w kolano). Dlatego tak ważne jest, by podczas przymiarek dopasować długość sukienki do figury Panny Młodej i założyć do niej niebotycznie wysokie i efektowne szpilki.
Jednak fason ten jest głównie nieodpowiedni dla Pań o nieproporcjonalnej sylwetce i … masywnych łydkach. Tutaj powinna założyć ją tylko Panna Młoda o szczupłej budowie ciała, wzrostu średniego lub dla wysokiej Panny Młodej.
Ale dla wysokich Pań Młodych będzie idealna wtedy, gdy będą chciały skrócić swoją sylwetkę. Najlepiej wybrać wtedy długość tuż przed kostkami.
Najlepiej wyglądają jeśli są mocno rozkloszowane (nazywane czasem przez same Panny Młodej skróconymi księżniczkami). Na rynku jednak jest ich niewiele, bo Panny Młode boją się tej długości. Czasami uważają ją za ekstrawagancką czy wręcz mówią o wielkiej odwadze by wyjść w niej do kościoła. Zupełnie niepotrzebnie- często wiele modeli sukni tradycyjnych zawiera więcej ekstrawaganckości niż suknie 7/8. Ale jak w każdym przypadku sukni ślubnych – najważniejszy jest komfort Panny Młodej.

SUKNIE MIA LAVI Z SALONU PRONUPTIA  


Plusy:
- pokażesz swoje piękne łydki
- będziesz miała suknie w stylu retro, a zatem możesz spokojnie całą stylizację dopasować pod vintage klimat
- w tym modelu but ma znaczenie, więc możesz bez wahania poszaleć z obuwiem
- suknia jest wygodna, dzięki niej będziesz spokojnie mogła bawić się przez całą noc nie obawiając się ubrudzenia, podeptania czy urwania trenu
- suknia nadaje się na śluby plenerowe- masz pewność, że się nie pobrudzi
- na pewno zapadnie gościom w pamięć
- spokojnie możesz zabrać na ślub płaskie buty na zmianę nie bojąc się o to, że podeptasz sobie suknię
- można poszaleć nie tylko z fajnymi butami ale i z … kolorowymi rajstopami :D

Minusy:
- suknie trudno będzie sprzedać
- źle dobrana skróci sylwetkę
- najlepiej wygląda do wysokich butów, więc dla Pań nieprzyzwyczajonych do niebotycznych szpilek może być to wyzwanie
- suknia nieodpowiednia na śluby zimą, bo wymagany jest tutaj fason buta wydłużający nogę, a jak wiadomo – zimą nosimy zabudowane obuwie


Tekst: Maria Zając, Promariage Moda Ślubna i Wizytowa & Pronuptia Paris


www.pronuptia.com.pl
Zdjęcia: materiały Pronuptia, Mia Lavi


Oceń ten artykuł
(1 głos)

Skomentuj