Otrzymywało się od fotografa głównie odbitki w albumie lub osobno oraz więcej ujęć na płycie, do odtwarzania na monitorze komputera. W ramach swoich usług fotografowie proponowali zazwyczaj fotoreportaż z dnia ślubu wraz z sesją plenerową wykonywaną innego dnia.

Sesja sesji nierówna

Dziś, przeglądając oferty różnych fotografów, często trudno zapamiętać wszystkie warianty, na które możemy, choć wcale nie musimy, się zdecydować. Już nie tylko możemy przebierać w rozmaitych pakietach czy zestawach, w ramach których można zamówić sam reportaż, bez pleneru, bądź plener w tym samym dniu, ale także zdecydować się na uczestniczenie fotografa w naszej uroczystości np. tylko przez kilka godzin.

Mamy możliwość zamówić jeszcze przed ślubem sesję narzeczeńską, która najczęściej bywa nieco reporterskim zapisem „ostatnich" chwil przed ślubem w naturalnej, niewymuszonej scenerii (takie fotografie można z powodzeniem wykorzystać później do ciekawych w formie zaproszeń), a także – jeśli mamy taką fantazję – zainwestować trochę czasu i wysiłku w niebanalną, stylizowaną sesję poślubną. Temat sesji małżeńskich jest już dziś na tyle szeroki i oferuje nam tyle możliwości wykorzystania własnej pomysłowości, że właściwie można powiedzieć, iż odeszły czasy, gdy zdjęcia ślubne kojarzyły się z jakimś konkretnym, ujętym w schemat rytuałem – dziś dozwolone jest wszystko, na co ma się ochotę, a ograniczenia dotyczą jedynie wyobraźni zarówno fotografów, jak i fotografowanych. Możemy sobie np. zażyczyć sesji w stylu retro, w odpowiednich, stylizowanych na konkretną epokę historyczną strojach i przy użyciu specjalnych rekwizytów, albo dać się ponieść wyobraźni i samodzielnie czy przy pomocy dobrego wizażysty zaprojektować artystyczny makijaż twarzy i dobrać do niego strój i tło. Sesja małżeńska nie musi wcale odbyć się w oficjalnych strojach ślubnych, jednak większość par decyduje się właśnie na tradycyjny strój, choć same pomysły na sesję coraz częściej odbiegają już od tradycyjnych ujęć.

Nowe trendy w ofertach

Czego można spodziewać się w ofertach przygotowanych na obecny rok 2012? Przede wszystkim właśnie urozmaicenia i elastyczności, bo coraz częściej to same pary nadają kształt zamawianym przez siebie usługom fotograficznym, a fotografowie starają się tak dopasować swoje oferty, aby jak najbardziej wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów.

Od paru lat triumfy święcą także wszelkiego rodzaju dodatki do podstawowej usługi fotograficznej. Tradycyjny album, do którego wkleja się odbitki, oczywiście nadal jest w modzie (i pewnie nieprędko z niej wyjdzie, bo jest to najbardziej klasyczna forma, w jakiej możemy cieszyć się wspomnieniami), ale coraz większą popularność zdobywają też foto-książki czy foto-albumy (także w przeróżnych formach i wielkościach). O ile tradycyjne albumy bardziej trafiają do przekonania rodzicom czy dziadkom, o tyle ich nowocześniejsze wersje w postaci foto-książek zdobywają prawdziwą sympatię młodszych pokoleń, jako nowoczesna, często ciekawie zaprojektowana i elegancko prezentująca się pamiątka. Modne są także tzw. prezentacje zdjęć z wykorzystaniem ścieżki dźwiękowej, oglądane w formie slajdów, specjalne albumy „dla rodziców" czy mini-albumki w eleganckiej oprawie, zawierające kilka odbitek, które można podarować na pamiątkę nawet większemu gronu osób, jako że ich koszt jest niewielki.

Fot: FotofabrykA / PSFŚ

Fotografia ślubna stała się dziedziną bardzo kreatywną i dzięki temu każdy może odnaleźć wśród ofert taką, która najbardziej odzwierciedli jego potrzeby i oczekiwania w tym zakresie.

Tekst: Ekspert portalu abcslubu.pl - Jolanta Szarszewska-Bednarz / FotofabrykA / Polskie Stowarzyszenie Fotografów Ślubnych
Fotografie: Polskie Stowarzyszenie Fotografów Ślubnych
www.fotofabryka.info.pl
www.fotofabryka.info.pl/blog

FotofabrykA - Rafał Bednarz i Jola Szarszewska-Bednarz, eksperci portalu abcslubu.pl

W fotografii, jak i w życiu, nie lubimy tanich efektów. Stawiamy na indywidualizm, korzystamy z wyobraźni. Podczas fotoreportażu staramy się być niezauważalni, aby wydarzenia mogły toczyć się w swoim rytmie, bez naszej ingerencji. A my... staramy się dać z siebie maksimum czujności, patrzeć i widzieć, aby nie uronić tego, co ważne i nieuchwytne. Emocje, ruch, szczególny gest zawieszony w próżni, niedokończone słowo, moment pozornie wyrwany ze swojego kontekstu - z tych małych szkiełek staramy się budować lustra, w których odbijają się żywe historie, naładowane tym, co ludzkie i osobiste.