Trening przed lustrem
Zanim wybierzemy się w plener ze swoją drugą połówką i fotografem, dobrze jest sprawdzić, w jakich pozycjach prezentujemy się najlepiej. Niezawodną pomocą jest w tym przypadku lustro, dzięki któremu łatwo przekonać się, jakie pozy uwydatniają nasze walory, a jakie niedoskonałości, które chcielibyśmy ukryć. Podczas takich przygotowań do sesji zdjęciowej, warto:
popatrzeć na siebie z różnych perspektyw,
poszukać lepszego profilu,
przyjąć pozę stojącą, pochyloną oraz siedzącą,
zastanowić się nad sposobem, w jaki ułożyć ręce i dłonie.
Taka próba sprawia, że podczas plenerowej współpracy z fotografem ślubnym czujemy się pewni siebie i swobodni, bo wiemy, jakich postaw unikać, a jakie uwydatnią naszą urodę i wdzięk.
Rekwizyty naturalne i sztuczne podczas ślubnych fotografii plenerowych
Sesja plenerowa ma to do siebie, że – wybierając konkretne miejsce – jesteśmy otoczeni mnóstwem naturalnych rekwizytów, które można w ciekawy sposób wykorzystać. Jeśli wybieramy się nad morze – piasek, muszle i spienione fale, odbijające się od brzegu, stwarzają niepowtarzalny klimat. Kiedy idziemy z fotografem na łąkę – piękno drzew, kwitnących krzewów i polnych kwiatów otula nas swym urokiem. Leśne gęstwiny i górskie szczyty tworzą krajobraz, którego nie trzeba niczym uzupełniać. Natura daje więc szerokie pole manewru przy pozowaniu.
Możemy także przedyskutować z fotografem użycie dodatkowych rekwizytów podczas pracy nad sesją plenerową. Jeśli mamy wyraźnie sprecyzowane upodobania i jesteśmy przekonani, że chcemy, aby określone przedmioty (np. rowery, chusty, kapelusze) towarzyszyły nam na zdjęciach, nie wahajmy się powiedzieć o tym usługodawcy. Prawdziwy profesjonalista odnajdzie się w nawet najbardziej ekstremalnych warunkach i doradzi nam, co i w jaki sposób można wykorzystać, aby fotografie ślubne spełniały nasze indywidualne gusta. Pozowanie z użyciem przedmiotów, które sami wybraliśmy bardzo ułatwia zadanie, pomaga zainicjować i uchwycić zabawne momenty, bo zwiększa swobodę i naturalność ruchów.
Fotografie ślubne pełne naturalności i improwizacji
Nie planujmy każdego szczegółu z sesji plenerowej. Dajmy się ponieść chwili i towarzyszącym jej emocjom. Jeśli zauważymy w otoczeniu coś, co nam się spodoba lub przyciąga uwagę (np. pozostawiony zamek z piasku na plaży), nie bójmy się z tego skorzystać.
Najlepsze ujęcia są często tymi, które fotograf wykonuje z ukrycia (w chwili, kiedy się tego zupełnie nie spodziewamy). Improwizacja daje nie tylko wiele radości pozującym, ale i sprawia, że stajemy się bardziej naturalni, zrelaksowani. To idealne warunki, by zamknąć w kadrach prawdziwe uczucia, gesty, emocje.
Pozowanie w plenerze nie dla wszystkich jest komfortową sytuacją, natomiast każdemu zależy, aby efekty były zniewalające. Najważniejsze jest zachowanie umiaru między rozwagą (uprzednimi ćwiczeniami przed lustrem, zaplanowaniem sztucznych rekwizytów), a naturalnością i improwizacją, Tylko to zagwarantuje nam piękną pamiątkę w formie fotografii ślubnych, na których wyglądamy jak profesjonalni modele.
Przykładowe zdjęcia z plenerowych sesji ślubnych obejrzeć można w portfolio fotografa Emila Sosnowskiego.
Tekst i zdjęcia: Emil Sosnowski