Ola i Paweł Poznali się w młodzieńczych latach chodząc do pobliskich szkół. Ona zapytała o godzinę, on o numer telefonu. Pierwsza miłość, w której zapomina się o rzeczywistości, a druga osoba staje się wszystkim. Związek ten trwał trzy lata, lecz ich drogi rozeszły się. Po pięciu(!) latach przerwy ponownie się spotkali i obydwoje poczuli, że iskierka nie zgasła. Oni jak wino - musieli dojrzeć. Z każdym dniem ich uczucie nasilało się coraz bardziej. I tak pewnego dnia Paweł uznał, że to Ola jest jego drugą połówką i że chce ją poślubić.
Cztery Kadry znaleźli w Internecie. Ola, romantyczna i z duszą artystyczną wymarzyła sobie wspólną sesję. Wiedziała, że nie będzie łatwo namówić swojej drugiej połówki. Paweł mimo swojego upartego charakteru i sceptycznego nastawienia do aparatu, zgodził się. Nadszedł dzień sesji, obydwoje lekko zestresowani i podekscytowani. Ola z lekkim stażem przed aparatem, lecz dla Pawła to pierwsza sesja. Na szczęście, gdy tylko zobaczyli panią fotograf Olę z ogromnym uśmiechem na twarzy, zapomnieli o stresie. Z sesji zapamiętali głównie ogrom śmiechu oraz pozytywną atmosferę. Po zobaczeniu efektów, ogarnęło ich zdziwienie, że udało się złapać tak piękne i naturalne emocje.
Tekst i zdjęcia: Aleksandra Nowak, Cztery Kadry,
www.czterykadry.pl