Postanowiłem zaprezentować Wam kilka zdjęć z jednej z moich ulubionych sesji plenerowych z 2018 roku. Jest to sesja specyficzna, bo nie dość, że w mojej subiektywnej ocenie - piękna i estetyczna, to zrobiona nie mojej Parze. Spotkałem ich kiedyś na ślubie u znajomych i zagaiłem na parkiecie, bo widać było, że jest pomiędzy tymi dwoje chemia niebywała. Zapozowali mi do kilku zdjęć. Na parkiecie polowałem na nich nieustannie. Po roku, lub też dwóch odezwali się do mnie w sprawie własnego ślubu. Niestety nie miałem terminu. Nie zrazili się zupełnie. Przyszli po sesję plenerową, którą wykonaliśmy w sosnowych lasach podwarszawskiego starorzecza Wisły. W to piękne lato 2018 roku. Lato marzeń, które zaczęło się 10 kwietnia a skończyło 20 października. Może dla tego tak pięknie na siebie patrzyli? Bo tyle słońca tego roku doświadczyli?
Jesteśmy SLUBNESTUDIO, fotografujemy miłość od ponad 8 lat. Moja fotografia wyewoluowała z autorskiej fotografii analogowej, z której niespieszności, gwałtownie rzuciłem się w nurt fotografii ślubnej. Nie powiem, spodobało mi się to bardzo. Po początkowym, stresującym na nowych wodach okresie docierania się i nabierania pewności w relacjach z ludźmi, teraz czuję się w tym temacie już jak ryba w wodzie. Wy ze sobą, ja z Wami. Razem choć osobno. To tworzy więź, spoiwo i gwarancję dobrych zdjęć. Nie boję się wejść w tą relację. Buduję zaufanie, lubię patrzeć w oczy. Doradzam, rozmawiam, ośmielam. A na internetową stronę naszą, celem rezerwacji terminów i zapytań o ofertę - serdecznie zapraszam!
Tekst i zdjęcia:
SLUBNESTUDIO,
www.slubnestudio.net