Często kwestia przemówienia przychodzi nam do głowy, gdy myśli się o przyjęciu weselnym kogoś szczególnie bliskiego – własnego dziecka, rodzeństwa, przyjaciół. Wówczas, gdy wypada coś powiedzieć.
Nie każdy jest wyśmienitym mówcą, nie każdy lubi publiczne wystąpienia. Zawsze towarzyszy temu stres i trema, a nieodłącznym pytaniem jest: „Co powiedzieć?" Jednakże na przyjęciu weselnym wypada zwrócić się do przybyłych gości, podziękować za udział w uroczystości, zaprosić do wspólnej zabawy.
Nie uczestniczyłam dotychczas w weselu, które nie opatrzone byłoby jakimś przemówieniem, toastem. Nawet jak wcześniej nie było wytypowanej osoby do weselnej mowy, to podczas całego wieczoru zawsze znalazł się ktoś „wyrywny".
Według mnie toast, krótkie przemówienie jest niezwykle istotnym elementem weselnej zabawy. Stanowi ciekawą wzmiankę, dygresję. Często jest wesołym spostrzeżeniem dotyczącym nowożeńców. Najlepiej gdy przemawiający potrafi połączyć dwa najważniejsze składniki weselnej przemowy: uroczysty, podniosły styl ze szczyptą dowcipu, żartu czy krótkiej anegdoty.
Zdjęcie - www.lusterstudios.com
Zgodnie z tradycją
Tradycja toastów ma stare korzenie. To ukłon w stronę historii i zasad savoir-vivre. Należy pamiętać, że każde przemówienie, exposé wygłasza się na stojąco, podczas gdy pozostałe, zgromadzone na sali, osoby siedzą. Wypada mówić rzeczowo, sensownie, składnie i poprawnie językowo.
Tak jak całą ceremonią zaślubin, tak i przemówieniami weselnymi rządzą się pewne reguły. Według obyczaju, zaczerpniętego od przodków, pierwszy toast powinien wznieść ojciec Panny Młodej, który oprócz osobistych słów do nowożeńców, swoją mową dziękuje wszystkim gościom za przybycie i zaprasza do wspólnej zabawy. Następny w kolejności zabiera głos Pan Młody, a w dalszej części wesela – świadkowie oraz seniorzy obu rodzin, oczywiście, jeśli wykazują takie chęci. Nikogo nie można zmuszać ani nakłaniać na siłę.
Zawartość merytoryczna
Ciekawie, w formie dość zwięzłej, niezbyt patetycznej należy zacząć weselną przemowę. Mile widziany jest wątek osobisty w wystąpieniu weselnym, ale niezbyt długi, aby nie zanudzić gości. Najlepiej z odwołaniem do rodzinnych, ciepłych chwil i wspomnień. Nie trzeba uczyć się tego na pamięć, często spontaniczne wystąpienia są o wiele lepsze niż wyuczone regułki, przećwiczone przed lustrem, gdyż takie wychodzą zbyt sztucznie. Najgorsze jest czytanie z kartki, posiłkowanie się tym, co wcześniej się przygotowało. Wesele, o tak dużym ładunku emocjonalnym i zabawowym, nie wymaga profesjonalnych wykładów niczym z uniwersyteckich auli. Najważniejsze są: szczerość, autentyczność i pragnienie podzielenia się swoimi życzeniami, myślami, oczywiście w granicach rozsądku i dobrego smaku.
Niezwykle miło, gdy Pan Młody, zwróci się do gości, a przede wszystkim do swojej małżonki. Nawet krótka forma toastu może nieść ze sobą moc uczuć i empatii. Chociażby: „Drodzy goście, chciałbym wznieść toast za moją ukochaną i piękną żonę". Krótko, zwięźle i na temat.
Toasty weselne wywołują łzy szczęścia. Bywają przeróżne w treści i formie:
- patetyczne, podniosłe, uroczyste,
- nostalgiczne, wspomnieniowe,
- wesołe, żartobliwe, nierzadko i frywolne.
Pikantne, często rymowane, wierszyki mogą być źle przyjęte przez niektórych gości. Dobrze wcześniej upewnić się czy można „rzucić" publicznie tak ostry żart, aby nie wyjść na nieokrzesanego i prymitywnego. Nietaktowne są dość osobiste rozważania na forum. Pamiętajmy, że to, co możemy powiedzieć w bliskim towarzystwie, wśród osób, które nas znają, nie zawsze wypada mówić na oficjalnych przyjęciach.
Wszystko uzależnione jest od zgromadzonych gości, od atmosfery panującej na weselu, a także od luzu i naturalności obu rodzin. Ważny jest również moment, w którym osoba wznosi toast, wypowiada przemówienie – inaczej jest na początku uroczystości, gdy panuje większa trema, a inaczej trochę później, gdy tańce, alkohol rozluźniają ludzi... oby tylko nie za bardzo. Każdy powinien znać umiar i wiedzieć, jak się stosownie zachować do danej sytuacji. Aby nie było niepotrzebnej kompromitacji i wstydu.
Toast nie powinien być za długi
Należy unikać nudnych, patetycznych mów. Najwyżej cenione są toasty wypływające prosto z serca. Często szczere, spontaniczne słowa znaczą więcej niż przygotowane monologi. By osiągnąć efekt naturalności, warto wspomnieć o czymś, co lubią Młodzi, o ich wspólnej pasji, hobby, a także marzeniach, o ich zapoznaniu, wesołych scenkach z życia. Ci, którzy kojarzą toast weselny jedynie z poważnym, wzniosłym momentem składania życzeń Młodej Parze, niestety są w błędzie. Często rodzeństwo, przyjaciele, znajomi Pary Młodej tworzą niespodziankę – rymowaną przemowę, a następnie uczą się na pamięć poszczególnych fragmentów. Wspólna, publiczna deklamacja wierszyków jest zabawnym elementem uroczystości. Można do tego dołączyć podkład muzyczny lub po prostu zaśpiewać coś na cześć Pary Młody.
Bez wątpienia elokwencja, dar słowa i błyskotliwość pomagają w wystąpieniach publicznych. Idealny mówca powinien charakteryzować się zabawnym usposobieniem i lekkością wypowiedzi. Umiejętnie trafiać w gusta wszystkich gości, nikogo przy okazji nie urażając. Toast może być przecież szczery i zabawny, nie wywołując nieprzyjemnych konotacji, skojarzeń czy niepotrzebnych wspomnień.
Idealny toast-przemówienie stanowi wzruszające, niezapomniane przeżycie nie tylko dla nowożeńców, ale i dla wszystkich zgromadzonych gości. Warto podtrzymywać tę weselną tradycję.
Autor tekstu: Magdalena Ciesielska, Redakcja abcslubu.pl