Przy użyciu tak intensywnych cieni, dobrze jest najpierw pomalować oczy a dopiero później nałożyć podkład, korektor, puder. Tym sposobem unikniemy zabrudzenia twarzy osypanym cieniem i zachowamy świeżość makijażu. Pamiętajmy też, że przy fioletach bardzo ważne jest, by zakamuflować wszelkie niedoskonałości skóry. W przeciwnym razie tylko je podkreślimy i cały makijaż będzie się prezentował niekorzystnie.
Zapraszam zatem na krok po kroku:
-
Na pokrytą bazą i pudrem powiekę, w zewnętrznym kąciku nakładamy fioletowy matowy cień i blendujemy.
-
Na wcześniej nałożony mat, dodajemy nieco ciemniejszego, satynowego fioletu.
-
Na środek górnej powieki nakładamy perłowy róż. Cieniujemy granicę między fioletem a nałożonym właśnie różem.
-
Wewnętrzny kącik pokrywamy złotem.
-
Na dolną powiekę nakładamy róż. Ten sam, który wcześniej nakładałyśmy na środek górnej powieki.
-
Wewnętrzny kącik pokrywamy złotem a tuż przy linii rzęs nakładamy ciemny fioletowy cień.
-
Za pomocą eyelinera rysujemy czarną kreskę na górnej powiece, tuszujemy rzęsy - w zewnętrznym kąciku dokleiłam sztuczne, a łuk brwiowy rozświetlamy waniliowym matem. Warto linię wodną odświeżyć białą lub cielistą kredką. Nie zapominajmy również o przeczesaniu brwi i nadaniu im ładnego kształtu.
Tekst, zdjęcia i makijaże: www.charakteryzatornia.pl