Przy Waszej kreatywności, wybór zwyciężczyń stał się bardzo trudny.
Poniżej opisy od konkursowiczek, które wygrywają zestawy kosmetyków Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona z serii Blue Lagoon Exclusive Line.
***
Bezludna wyspa, ocean, słońce,
tropiki, palmy, kraje gorące.
Spacery nocą po rozgrzanej plaży,
o takie podróży wiele par marzy.
Z mężem inną podróż sobie wymarzyliśmy,
choć jeszcze na takowej nie byliśmy.
Niebawem 3 lata nam od ślubu mijają,
lecz o marzeniach zapomnieć nie pozwalają.
Nie w głowie nam gorące klimaty,
może jesteśmy po prostu "starej daty" ;)
Lecz góry na podróż poślubną są idealne,
najlepiej zimą, choć to dość banalne.
Narty, zabawy w śniegu, stoki,
zapierające dech w piersiach widoki.
Niska temperatura byłaby nam miła,
nasza miłość pod stopami śnieg by topiła.
W samym sercu gór byśmy zamieszkali,
uroczym drewnianym domkiem zachwycali.
Wieczorami kolacja by na nas czekała,
zaś łazienka z widokiem na góry do kąpieli zapraszała.
Przed rozpalonym kominkiem byśmy się wylegiwali
i aromatyczne grzane piwo popijali.
Pocałunkom i czułości nie byłoby końca,
nie potrzebujemy do tego plaży i słońca.
Nasza przyszła podróż będzie wyjątkowa,
każdy inny plan się przy niej "chowa".
Liczę, że w tym roku nasze marzenie spełnimy
i w Tatry jako podróż poślubną wyruszymy.
Cudownie ten czas ze sobą spędzimy
i naszą miłość na nowo rozpalimy.
Dominika Sikorska, Jarosław
***
Wyobraź sobie, że leżysz na plaży, piasek jest biały, cieplutki. Słońce przygrzewa z góry swoimi promieniami, szumią falę i liście palmy. Wstajesz, moczysz stopy w krystalicznie czystej wodzie, spoglądasz na małe, kolorowe rybki, które widać gołym okiem w wodzie. Sączysz pysznego drinka z palemką przez słomkę. A wszystko to przy Twoim ukochanym, to Wasza podróż poślubna...
STOP! NUDA!
Z moim ukochanym nienawidzimy leżeć na plaży, prażyć się na słońcu i nic nie robić! To dla nas męczarnia i udręka. Uwielbiamy eksplorować, poznawać, dotykać, widzieć, smakować, wąchać.
Nie potrafimy usiedzieć w miejscu, dlatego podróż poślubna naszych marzeń to:
Krok pierwszy: a właściwie wyskok - skok ze spadochronem
Krok drugi - lot balonem
Krok trzeci - zejdźmy już na ziemię i wspinaczka na skałkach
Krok czwarty - wsiadamy do samochodów na off - road
Krok piąty - wchodzimy do wody czyli rafting i nurkowanie
Krok szósty - jeden dzień możemy odpocząć np. w czasie wejścia na Rysy
Nie potrzebne Nam są drogie hotele, nie potrzebne baseny i drinki. Jako poszukiwacze przygód chcielibyśmy Naszą podróż poślubną spędzić aktywnie, tak jak aktywnie idziemy przez życie.
Anna Macharzina, Tarnowskie Góry
wyjąć manatki, rozłożyć ręczniki.
Poskakać żwawo do tańca Hula
i chwytać ten żar co ciało otula.
Zagrać o zmierzchu na ukulele,
zażywać długie morskie kąpiele.
Naszyjnikiem z kwiatów swe szyje ozdobić,
leżeć i leżeć i nic nie robić.
Oddać się ulegle masażom Lomilomi,
których pozazdroszczą nam wszyscy znajomi.
Pływać z delfinami, oglądać zachód słońca,
miodowy miesiąc może trwać bez końca!
Agata Rejnus, Łódź
Przepis na wymarzoną podróż poślubną
Składniki
- 1 świeżo poślubiona małżonka (= ja)
- 1 świeżo "upieczony" mąż
- 1 wielkie marzenie = podróż do RPA
- zestaw walizek
- dokumenty (indywidualne + podróżne)
- aparat fotograficzny
- szczypta zaskoczenia
- krztyna fantazji
- odrobina spontanu
Przygotowanie
1. Z "katalogu marzeń" wybrać to jedno opisujące miejsce do którego pragnie się pojechać (czyt. RPA)
2. Do walizek zapakować bikini, szorty, odzież sportową, wygodne buty, inne mniej znaczące ciuchy
3. Do bagażu podręcznego zapakować paszporty i dokumenty podróżne (mapy, plan zwiedzania, potwierdzenia rezerwacji noclegów itp.) oraz aparat fotograficzny (z baaaardzo pojemną kartą pamięci)
4. Zapakować "torby" do samochodu weselnego
5. Przeżyć cudowne chwile ślubu, nie zapominając o wzruszeniu podczas składania przysięgi małżeńskiej
6. "Odbębnić" wesele z obtańcowywaniem wszystkich ciotków i wujków
7. Po oczepinach urwać się z przyjęcia i samochodem (z pkt. 4) udać się na lotnisko
8. Wylecieć i dolecieć do RPA
9. Świetnie się bawić podczas:
- pływania w dwóch oceanach jednocześnie
- wygrzewania się na boskich plażach Kapsztadu
- odwiedzania plemienia Zulu
- bezkrwawego safari (z aparatem w ręku) po parku Krugera
- karmienia pingwinów na Przylądku Dobrej Nadziei
- odwiedzania bajkowego Sun City
- wybierania pierścionka z diamentem w jednej z kopalń
- nocnych spacerów po Pretorii
- licznych romantycznych chwil uniesień ;)
- degustacji Pinot Noir
- wszelkich innych spontanicznych i niezaplanowanych czynności, które przyjdą nam do głowy
10. Robić mnóstwo zdjęć
11. Szczęśliwe wrócić do domu mając w pamięci najcudowniejsze chwile życia
Agata Moskaluk-Grochowicz, Bytom
***
Kolejny przystanek to Finlandia i oczywiście park rozrywki Muumimaailma, czyli wioska Muminków na wyspie Kailo, niedaleko miasteczka Naantali w Finlandii. To nasze kolejne dziecięce, podróżnicze marzenie. Aby dostać się na wyspę do świata Muminków, trzeba przejść przez bramę. Dalej drewniany pomost prowadzi do wyspy, zamieszkanej przez bajkowe postacie: Paszczaka, Nimblę, Włoczykija, Małą Mi, Hatifnaty, Tatę i Mamę Muminka, Pannę Migotkę, ciekawskiego Ryjka. Dom Muminków, wysoki i okrągły, został zbudowany według projektu samej Tove Jansson. Można tam wszystkiego dotykać, a nawet zasiąść w fotelu taty Muminka czy zdrzemnąć się na łóżku. Wygląda tak, jakby za chwilę mieli nadejść jego mieszkańcy: jest kuchnia, jadalnia, sypialnia Mamusi Muminka i Tatusia Muminka z małżeńskim łożem, w gabinecie Tatusia jest bez liku książek, modeli statków, a nawet globus i maszyna do pisania. W pokoju Muminka można obejrzeć jego kolekcję różnorakich kamieni i muszelek. W spiżarni stoją zapasy marmolad, konfitur oraz galaretek. Trzeba jeszcze zobaczyć Dom nad Morzem, molo z wieżą obserwacyjną i koniecznie statek, gdzie pod pokładem leżą drogocenne skarby. A żeby nie zabrakło sił do dalszej zabawy, wypadałoby coś przekąsić. W tym celu należy udać się do kuchni Mamusi Muminka. Serwują tam na przykład pyszne, muminkowe lody. Oczywiście z podróży nie wrócilibyśmy z pustymi rękami, tylko co wybrać na pamiątkę spośród niezliczonej ilości gadżetów? Może kubek? Czy koszulkę? Albo maskotkę. A zegarek? Ewentualnie firankę do sypialni (ciekawe, czy mąż by mnie pogonił;)) Tak czy inaczej wrócilibyśmy stamtąd wypoczęci i szczęśliwi, bo dzięki pobytowi w Dolinie Muminków przez kilka godzin znowu mielibyśmy siedem lat. A na koniec poszukalibyśmy jakiegoś przytulnego hotelu, najlepiej lodowego. I z pewnością byśmy nie zmarzli, bo grzałaby nas temperatura naszych uczuć ;)
Magdalena Świtała, Piła
***
Nie ukrywam, że marzeń w mojej głowie jest wiele
tyle, że aż czasem przechodzą mi ciarki po ciele.
Jest jednak pewne miasto a raczej dwa włoskie z geografii mi znane,
wręcz idealne na podróż poślubną gdyż jak dotąd niestety jeszcze nie poznane.
To Werona, która swą bogatą historią mnie i mojego Narzeczonego urzeka,
to miasto zakochanych, gdzie balkon Romea i Julii czeka,
jakże pięknie byłoby móc znaleźć się na balkonie
i uczcić tą wyjątkową chwilę pocałunkiem gdzie "wielki ogień miłości" zapłonie.
Drugim miastem jest Rzym pełen romantycznych fontann i uliczek wspaniałych,
jest wymarzoną scenerią ważnych chwil życiowych i śmiałych,
bajeczny, piękny, wieczny, pełen romansu włoskiego
miejsca dla mnie magicznego i tajemniczego.
Werona i Rzym to miasta, gdzie atmosferę miłości czuć wszędzie,
to miasto roziskrza nawet to, co zgasło tak chyba było i będzie.
Chciałabym w scenerii włoskiego romansu przeżyć niezapomnianą przygodę
oczywiście z moim Ukochanym, nie zwracając przy tym na zmienną pogodę.
Wierzę w siłę marzeń i wierzę, że to marzenie o podróży poślubnej się spełni,
bo jest piękne, wyjątkowe i nadaje sens mojego życia w pełni.
Jest dla mnie pewną tajemniczością nieodgadnioną,
chciałabym móc kiedyś powiedzieć, że tą "spełnioną"..
Barbara Kulej, Ciasna
Zwyciężczyniom gratulujemy, a wszytskich innych zapraszamy do kolejnych konkursów!
Fundatorem nagród jest: