Taki makijaż będzie idealny zarówno dla świadkowej, druhny, jak i każdej eleganckiej kobiety, która nie boi się intensywnych, lecz wciąż piekielnie eleganckich makijaży. Moją modelka to Magda, piękna niebieskooka brunetka, która tego dnia wybierała się na wesele. Chcecie zobaczyć jak krok po krok wykonałam jej make-up? Do dzieła!
Podstawą każdego makijażu, który ma przetrwać z nami całą noc jest odpowiednia baza pielęgnacyjna dobrana odpowiednio do potrzeb naszej skóry. Dla Magdy wybrałam wygładzające serum, które pomaga wyeliminować problem poszerzonych porów oraz przeciwzmarszczkowy żel-krem o bardzo lekkiej konsystencji, idealny dla skóry z tendencją do błyszczenia. Oba kosmetyki dzięki temu, że mają lekką konsystencję, nie obciążą skóry mieszanej i będą idealną wygładzająco-rozświetlającą bazą pod podkład, który (pod warunkiem, że jego konsystencja również będzie dobrze dobrana do potrzeb Waszej skóry) nie będzie się ważył. Do tego przeciwzmarszczkowo-rozświetlający krem pod oczy i mamy to!
Magda ma skórę mieszaną, która po kilku godzinach lubi się błyszczeć. Z tego względu konsystencja podkładu, który dla niej wybrałam nie mogła być zbyt gęsta i nawilżająca (niepotrzebne obciążenie i blask dla skóry). Wybrałam coś delikatnego, absorbującego sebum, ale wciąż naturalnie rozświetlającego i o przedłużonej trwałości, by jej twarz była "trójwymiarowa" i pięknie odbijała promienie słoneczne w dziennym świetle. Dla uzyskania jeszcze większego blasku, pod oczy zaaplikowałam nawilżająco-rozświetlający płynny korektor. Wszystko utrwaliłam prasowanym pudrem w kamieniu przykładając punktowo pędzel z produktem krok po kroku do całej twarzy. Taka aplikacja, zamiast omiatania, spowoduje, że nasz makijaż będzie lepiej utrwalony i nie spłynie po kilku godzinach.
Czas na cienie: zdecydowałam się na mieszankę "starego" złota, ciemnego, opalizującego brązu i błękitu. Aby perfekcyjnie podkreślić błękit tęczówki modelki, złoto nałożyłam opuszką palca na ruchomą powiekę, brązem wycieniowałam załamanie powieki i trochę ponad jej załamaniem, a błękit zaaplikowałam już pędzlem na dolną powiekę Madzi. Całość wykończyłam eyelinerem za pomocą delikatnej, czarnej kreski oraz czarnym, wydłużającym tuszem do rzęs.
Trzy ostatnie kroki w moim weselnym makijażu, odrobina bronzera, który podkreśli kości policzkowe Madzi i delikatnie wymodeluje twarz, do tego intensywne, błyszczące brązowe usta, podkreślające glamour całego makijażu oraz kropka nad i-brwi, które delikatnie zagęściłam za pomocą czarnej kredki.
Gotowe! :) Jak Wam się podoba?
Tekst i zdjęcia: Górnicka Design
www,gornickadesign.com